wtorek, 25 grudnia 2012

Makowiec zawijany

Makowiec wykonany w przeważającej większości przez mojego męża. Wyszedł pyszny. Już się skończył:) 
Jest to bardzo dobry przepis na makowiec, ciasto wychodzi wilgotne i bardzo smaczne. Masę makową można przygotować według swoich upodobań smakowych. Jeśli ktoś się zastanawia nad upieczeniem makowca, polecam właśnie ten przepis.
Ułatwiamy sobie życie kupując mak już zmielony. Wystarczy namoczyć we wrzątku, odcedzić i dodać bakalie i pozostałe dodatki.
Przepis na ciasto tradycyjnie z mojewypieki.com. Masa makowa według naszych upodobań.

Ciasto drożdżowe na 3 strucle:
3 szklanki mąki pszennej + do podsypywania
180 ml letniego mleka 
150 g masła roztopionego, ochłodzonego
6 żółtek (białka ubić i odłożyć do masy makowej)
45 g świeżych drożdży lub 21 g suchych 
6 łyżek cukru 
1,5 łyżki oleju 
pół łyżeczki soli 
1,5 łyżki spirytusu (lub np. wódki, rumu) 
1 duże opakowanie cukru waniliowego (16 g)


Masa makowa:
500 g maku  
100 g rodzynek
50 g orzechów włoskich, posiekanych 
miód (do smaku)
olejek migdałowy do smaku 
cynamon do smaku 
1 łyżka miękkiego masła 
kandyzowana skórka pomarańczowa (domowa skórka)


Plus:
lukier (u mnie królewski)

Wykonanie ciasta drożdżowego
Drożdże rozpuścić z cukrem oraz mlekiem (letnim) i odstawić na około 15 minut. Dodać pozostałe składniki i wyrobić ciasto, dodając na koniec rozpuszczone masło. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.

Wykonanie masy makowej
Mak zaparzyć w 500 ml wrzącej wody, odstawić do wystygnięcia. Dodać pozostałe składniki (na końcu delikatnie wymieszać z ubitym białkiem, które nam pozostało z ciasta).

Następnie ciasto drożdżowe podzielić na 3 części, rozwałkować prostokątne placki, nałożyć masę makową, zawinąć w posmarowany olejem pergamin, zostawiając około 3 cm na końcach (nie zakrywając boków), w formie tuby.  Końce makowców zawinąć pod spód.

Piec w temperaturze 180 - 190 stopni przez około 30 - 40 minut.
Ciasto polać lukrem i posypać makiem/bakaliami.



A.

niedziela, 23 grudnia 2012

Piernik staropolski

Ku pamięci, na kolejny rok, abym nie zapomniałam go upiec na przyszłoroczne święta.
Przepis z mojewypieki.com, nadzienie śliwkowe z palcelizać.
Wykonanie nasze.
Konsumpcja rodzinna:)

Piernik staropolski

pół kg miodu 
2 szklanki cukru (dałam mniej) 
25 dag masła 
1 kg mąki pszennej 
3 jajka 
3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej 
pół szklanki mleka 
pół łyżeczki soli 
domowa przyprawa do piernika, do smaku
 

Miód, cukier i masło podgrzać stopniowo, niemal do wrzenia, wymieszać i ostudzić.

Do chłodnej masy dodać mąkę pszenną, jajka, sodę oczyszczoną rozpuszczoną w połowie szklanki mleka, sól i przyprawę do piernika. Ciasto starannie wyrobić i przełożyć do garnka. Przykryć ściereczką i odstawić w chłodne miejsce na 5 - 6 tygodni. Piec ok. 4-7 dni przed świętami.


Pieczenie:

Ciasto podzielić na 2 - 3 części, rozwałkować (najlepsza grubość około pół cm) i piec w dużej blaszce w temperaturze około 160 - 180ºC  przez około 15 - 20 minut (zależy od grubości placka). Placki ochłodzić.

Ochłodzone placki przełożyć nadzieniem. Przykryć arkuszem papieru i równomiernie obciążyć, odstawić do 'skruszenia' na 3 - 4 dni. 


Piernik polać czekoladą lub lukrem. Nasz został polany roztopioną gorzką czekoladą (roztopiona w kąpieli wodnej, z dodatkiem łyżki masła).

Masa sliwkowa do piernika
500g suszonych sliwek bez pestek
125ml rumu
2-3 lyzki miodu
2 lyzeczki mielonego cynamonu
1 lyzeczka mielonych gozdzikow
½ szklanki platkow migdalowych
3 lyzki siekanych pistacji

Śliwki sparzyć, odsączyć na sicie, włożyć do miski i zalać rumem. Przykryć i zostawić na kilka godzin. Wyjąć owoce z rumu i zmiksować je z miodem. Gotową masę wymieszać z migdałowymi płatkami i pistacjami.


A.

sobota, 22 grudnia 2012

Früchtebrot - boski keks

Ciasto (chlebek?) składające się praktycznie z samych suszonych owoców, z dodatkiem rumu.
Suszone owoce z przepisu można zastąpić innymi, jakie lubimy, ważne, aby ilość się zgadzała.

Takie ciasto można jeść z nieco mniejszymi wyrzutami sumienia, w końcu jemy praktycznie same bakalie:)

Kroimy ciasto ok. 2 dni po upieczeniu, świeże pozostanie ok. 3 tygodni.

Przepis pochodzi z tego bloga, zmieniłam przepis nieznacznie.

Früchtebrot
200g suszonych gruszek (sama ususzyłam świeże gruszki)
200g suszonych fig
100g rodzynek
125g masła
200g śliwek, daktyli, moreli, orzechów włoskich
150g cukru brązowego
3 jajka
100ml rumu
125g mąki pszennej (dałam 100 g pszennej i 25 żytniej)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżka kakao
szczypta zmielonych goździków
1/4 łyżeczki soli

Owoce namoczyć w mleku/wodzie. Następnie owoce pokroić w kostkę. 200ml wody zagotować w garnku. Pokrojone owoce, rodzynki i masło dodać do wody i mieszać tak długo,  aż masło się rozpuści. Przestudzić mieszankę owocową. Orzechy posiekać grubo nożem.

Cukier, jajka i rum ubijać na pianę ok. 4 minut.

Mąkę z proszkiem, cynamon, goździki i sól zmieszać. Dodać suche składniki do masy jajecznej, dodać orzechy i mieszankę owocową.
 
Ciasto przełożyć łyżką do foremki keksowej wyłożonej papierem do pieczenia, wygładzić i postukać foremką kilkakrotnie, co zapobiegnie tworzeniu się za dużych pęcherzy w cieście. 

Piec w termoobiegu w temp. ok. 160-170 stopni.



A.

środa, 19 grudnia 2012

Świąteczna nalewka pomarańczowa

Nalewka mogłaby dojrzewać długo, ale wystarczy jej kilka dni. Jeśli zrobicie jutro, a może jeszcze dziś, napić się jej będzie można akurat w Święta. Delikatna, taka - można rzec - do świątecznego ciasta:)

Wybaczcie, ale nie chce mi się zamieszczać przepisu:)W każdym razie potrzebna jest wódka (albo spirytus), pomarańcze, wanilia, cynamon, goździki i cukier.

Pycha.

źródło: tu


Jakiś czas pozniej:

Przepis:

Składniki:
6 pomarańczy
200 g cukru brązowego
1 laska wanilii
2 kory cynamonu 
goździki według upodobań
400 ml wódki (albo więcej: jeśli ktoś woli mocniejsze alkohole. Z 400ml jest to słaby trunek, ale smaczny:)
200 ml wody 

Pomarańcze umyć, sparzyć wrzątkiem, zetrzeć skórkę i wycisnąć sok. Do garnka wlać sok, wodę, dodać skórkę, cukier, przełamaną korę cynamonu, laskę wanilii. Doprowadzić do wrzenia i gotować 10 minut. Zdjąć z ognia. Do soku wlać wódkę. Odstawiamy do wystygnięcia. Przecedzamy nalewkę, najlepiej dwa razy.  Nalewkę przelać do butelek, włożyć korę cynamonu i laskę wanilii. Odstawić i przez kolejne pięć dni, codziennie wstrząsamy butelkami. Po pięciu dniach nalewka jest gotowa do picia.

A.

niedziela, 16 grudnia 2012

Mincemeat z żurawiną

Żurawinowa wersja angielskiej mieszanki bakaliowej. W sam raz na święta. Niewiele pracy, a wielka wygoda. Można w odpowiednim czasie wyjąć i ekspresowo nadziać ciasteczka czy babeczki. Można szybko zrobić z niej nadzienie do ciasta francuskiego. Opcji jest wiele.

Przepis pochodzi od  Nigelli. Zmniejszyłam ilość cukru, zwiększyłam ilość suszonej żurawiny - przez przypadek sypnęło mi się więcej. Miodu dałam do smaku.

Mincemeat z żurawiną
60ml porto albo innego czerwonego słodkiego/półsłodkiego wina
300 g żurawiny - świeżej albo mrożonej
40 g brązowego cukru
1 łyżeczka cynamonu
1 łyżeczka mielonego imbiru
1/2 łyżeczki zmielonych goździków
75 g koryntek (można zastąpić innymi rodzynkami)
75 g rodzynek
30 g suszonej żurawiny (dałam niechcący więcej)
skórka otarta z jednej klementynki (albo pomarańczy)
sok z jednej klementynki (albo jednej pomarańczy)
25 ml brandy albo rumu
kilka kropel ekstraktu z migdałów
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
miodu do smaku

Cukier rozpuścić w winie, gotując na małym ogniu. Dodać żurawinę.

Następnie dodać cynamon, imbir i goździki wraz z koryntkami, rodzynkami oraz suszoną żurawiną, a także otartą skórkę i sok z klementynki. Gotować mieszaninę na małym ogniu ok. 20 minut, aż owoce się rozpadną i wchłoną większość płynu. Zdjąć całość z kuchenki, dodać brandy/rum, ekstrakt: waniliowy i migdałowy oraz miód i wymieszać.

Przełożyć do słoika. Można trzymać w lodówce ok. 2 tygodni (podobno). Można też zamrozić.


A.

piątek, 14 grudnia 2012

Śledzie ze śliwką i śliwowicą

Dla tych, którzy lubią eksperymentować ze śledziami i może szukają inspiracji na świąteczny stół?

Mając domową śliwowicę nie mogłam tych śledzi nie zrobić. Przepis znaleziony w magazynie Kuchnia, zmieniony nieco poprzez np. dodanie świeżych śliwek.

Śledzie ze śliwką i śliwowicą
4 filety śledziowe
kilka suszonych śliwek
kilka świeżych śliwek
2 kieliszki śliwowicy
2 łyżki octu winnego
1 czerwona cebula
łyżka oliwy albo oleju lnianego - opcjonalnie
szczypta brązowego cukru
świeżo zmielony pieprz


Śledzie namoczyć w zimnej wodzie, a następnie pokroić w paski. Suszone śliwki można namoczyć w śliwowicy, ewentualnie w wodzie. Na śledzie posypać świeżo zmielony pieprz, ułożyć między i na śledzie suszone śliwki oraz pokrojone świeże śliwki. Zalać śledzie śliwowicą zmieszaną z cukrem , octem winnym i oliwą. Na wierzch ułożyć warstwę z pokrojonej czerwonej cebuli. I tyle:)





























czwartek, 13 grudnia 2012

Stollen - aby Wigilia miała bogatszy smak

Piszą, że stollen po upieczeniu powinien leżakować ok. 5 tygodni, aby nabrać mocy. Ale skoro wiem, że nalewki powinny leżakować kilka miesięcy przed wypiciem, a już po kilku dniach są pycha, to na pewno będzie tak i z tym ciastem. Przynajmniej taką mam nadzieję:) A prawie dwa tygodnie na leżakowanie stollen i tak ma. Musi wystarczyć.

Pomysł wziął się z tego, iż u nas na Wigilii będzie też także niemiecka cześć naszej rodziny, dlatego miło, aby na stole znalazło się coś typowo niemieckiego.

Przepis stanowi miks kilku przepisów niemieckich oraz przepisu z tego bloga. Nie miałam niestety wszystkich składników, a ciasto chciałam upiec na już. Dlatego nastąpiły drobne zmiany w składzie (ciasto jest bez koryntek), mam nadzieję, że nie wpłynęło to znacząco na smak ciasta.

Oczywiście ciasta musieliśmy już spróbować i dla tych, którzy lubią bakalie, a jeszcze do tego lubią marcepan, powiem, że musicie to ciasto upiec.

Stollen - przepis na dwie duże blachy keksowe

Najpierw bakalie:
600 g rodzynek (u mnie miks różnych)
100 g całych migdałów
100g mielonych migdałów
100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
50 g kandyzowanej skórki cytrynowej
+
ok. 340 ml rumu

Na ciasto
1 kg mąki pszennej
80 g drożdży
2/3 szklanki letniego mleka
250 g masła
100 g margaryny
80 g smalcu
160 g cukru

1 łyżka ekstraktu pomarańczowego (domowego, nie dawajcie sztucznego aromatu)
1 łyżka ekstraktu waniliowego (najlepiej domowego ekstraktu, nie aromatu)
skórka otarta z jednej pomarańczy
skórka otarta z jednej cytryny
szczypta soli
2 łyżeczki proszku do pieczenia
600g masy marcepanowej

200g masła + cukier puder na wykończenie

Bakalie namaczamy w rumie na noc. Resztę składników wyjmujemy z lodówki i zostawiamy na noc, aby nabrały temperatury pokojowej. Masło, margarynę i smalec rozpuszczamy. Mąkę przesiewamy przez sito, dodajemy drożdże rozpuszczone w mleku (można wcześniej zrobić rozczyn), wlewamy przestudzony tłuszcz, dodajemy resztę składników oraz odcedzone bakalie.
Wyrabiamy ciasto i odstawiamy do miski na ok. 2 - 3 h.

Po tym czasie uderzamy mocno w ciasto, aby pozbyło się gazu i jeszcze raz krótko wyrabiamy. 
Dzielimy je na 2 równe części. Na każdą cześć przypada 300g marcepanu (marcepan rolujemy na długość odpowiednią do foremki).

Marcepan owijamy ciastem i tworzymy jakby chleb z marcepanem w środku. Wkładamy do foremek wyłożonych papierem do pieczenia.

Piekłam ciasta w zwykłych formach do keksu, ale są specjalne foremki do stollen.

Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni, wkładamy ciasto i od razu zmniejszamy temperaturę do 175 stopni. Pieczemy przez ok. 50min.

Po wyjęciu jeszcze ciepłe ciasto smarujemy rozpuszczonym masłem i posypujemy cukrem pudrem. Jak ciasto przestygnie, jeszcze raz smarujemy masłem i posypujemy cukrem pudrem.

Przechowujemy w folii spożywczej, papierze, w chłodnym miejscu.


A.



środa, 12 grudnia 2012

Domowe bombki z ciasteczkami migadłowymi w tle

Przy domowej produkcji bombek trzeba przekąszać coś słodkiego, aby mieć moc do pracy. Gdyby nie okres świąteczny, nigdy bym tych ciastek nie upiekła, bo składają się w większości z cukru pudru, a cukier to zło!:) Ale raz do roku każdemu można się co nieco przecukrzyć, prawda?

Ilość cukru zmniejszyłam w stosunku do przepisu pierwotnego, a i tak ciastka pozostały bardzo słodkie, nawet pomimo nadzienia z kwaśnej konfitury porzeczkowej. Mimo to, a może właśnie dlatego, są bardzo smaczne, ciągnące, smakują inaczej niż ciastka, którego dotychczas piekłam.

Przy bombkach pracowała też młodsza część naszej paczki (na zdjęciu widać bombki wykonane małymi rączkami), ale młodsza część ciastek nie jadła, gdyż zajadała w tym czasie jagodzianki upieczone przez tatę, ale o nich innym razem.

Przepis ze strony mojewypieki.com.

Ciasteczka migdałowe
3 białka
300 g zmielonych migdałów (można kupić już zmielone np. w Lidlu)
200 g cukru pudru
1 łyżka miodu
konfitura na nadzienie

Wszystkie składniki zmiksować i wstawić do lodówki na ok. 30 minut. Po tym czasie formować z ciasta kulki wielkości orzecha włoskiego, obtaczać w cukrze pudrze, spłaszczyć, zrobić dziurkę i wypełnić konfiturą. Układać na blaszce, ale zachowując odstępy, bo ciastka rosną.

Piec ok. 15 minut w temp. 180 stopni.




A.

wtorek, 11 grudnia 2012

Spaghetti alla puttanesca

Spaghetti na podstawie przepisu J. Oliviera. Jest to stary przepis pochodzący z Włoch.
W tłumaczeniu: spaghetti kurtyzany, bo szybko się je przyrządza, a kurtyzany zapracowane bywały i tylko na takie dania miały czas:) Kurtyzana ma zatem coś wspólnego ze współczesną matką:)

Przepis na 4 osoby, proporcję własne, nie trzymałam się ściśle przepisu.

Spaghetti alla puttanesca
400g makaronu spaghetti
5 ząbków czosnku
2 słoiczki po 200ml domowego przecieru pomidorowego (mogą być pomidory z puszki)
8 filetów anchois
dwie garście kaparów
garść albo dwie czarnych, pokrojonych oliwek
nieco świeżej/suszonej/marynowanej chili (ok. 1 papryczki)
oliwa z oliwek
pieprz
oregano
natka pietruszki
nieco parmezanu

soli nie dawałam, bo anchois i kapary są dla mnie wystarczająco słone i nadają smaku całości

Makaron gotujemy w osolonej wodzie z dodatkiem oliwy (al dente).
Na oliwie szklimy pokrojony czosnek, dorzucamy pokrojone chili. Smażymy ok. 1 minuty. Dolewamy pomidory, dosypujemy kapary i anchois bez zalewy, oliwki. Gotujemy całość ok. 10 min. Przyprawiamy pieprzem, oregano, dodajemy nieco posiekanej natki pietruszki.
Makaron podajemy posypany natką i parmezanem.

Naprawdę warto spróbować.



A.

niedziela, 9 grudnia 2012

Domowy ser a'la koryciński

Okazało się, że zrobienie w domu sera "a'la koryciński" jest proste.
Nie trzeba się wiele napracować, a efekt jest naprawdę wspaniały. Mój ser nie ma kształtu prawdziwego sera korycińskiego, bo mi się nie chciało przekładać go na sitku z gazą:)ale oczywiście można taki kształt bez problemu uzyskać.

Kupując podpuszczkę, która jest potrzebna do zrobienia takiego sera, dostałam przepisy na sery i na jednym z nich się opierałam, ale dodałam więcej kefiru (jakoś tak po prostu) i zioła, aby nadać serowi dodatkowy aromat.

Z podanych poniżej składników wyszło mi ok. 500g sera. Nie wiem ile dokładnie, bo go nie zważyłam.

Ser a'la korycinski
3 litry mleka (najlepiej oczywiście świeżego, ale że takiego nie posiadam, to daję pasteryzowane w niskiej temperaturze)
150 ml kefiru, najlepiej takiego bez sztucznych dodatków
1 g podpuszczki - kupiłam w internecie
zioła prowansalskie
czosnek kolorowy (bez sztucznych dodatków), czosnek niedźwiedzi

Do solanki:
1 l wody
100 g soli

Mleko podgrzewamy do temp. ok. 38 stopni. Dodajemy kefir i podpuszczkę rozmieszaną w odrobinie wody i mieszamy. Przykrywamy pokrywką i czekamy, aż wytworzy się skrzep. Skrzep tniemy w garnku na niewielkie kawałki i czekamy jeszcze ok. 45-50min, aż serwatka się ładnie oddzieli. Od razu powiem, że mnie ten skrzep nie wyszedł jakiś spektakularny, ale ser i tak wyszedł:)więc się nie zrażajcie. Następnie dodałam do skrzepu ziół i czosnku.
Następnie przekładamy zawartość garnka na sitko wyłożone gazą, aby ser mógł ociec. I ten etap wysychania trwa długo, bo ok. 1 doby.
Po upływie doby mieszamy sól z wodą i w roztworze moczymy ser, obracając co godzinę. Trzymamy w solance ok. 4h.

Muszę zastrzec, że nie znam się na robieniu sera, a przepis, który miałam, być dość lakoniczny, więc nie wiem czy proces serowy wykonałam jak trzeba:)Nie było napisane, kiedy np. dodać przyprawy itp. Ale efekt końcowy nas zadowolił, a to chyba najważniejsze:)Widziałam w internecie filmy z poradami dla "serowców", w wolnym czasie obejrzę i może coś będzie trzeba w wytworze sera udoskonalić.

A.

czwartek, 6 grudnia 2012

Szynka piernikowa nadziewana suszoną śliwką

Jedna z opcji na szynkę, idealna na kanapkę. I pachnie bardzo świątecznie:)

Domowa przyprawa do piernika ma taki aromat, że nie mogłam się powstrzymać i użyłam jej nie tylko do ciasta, ale właśnie i do mięsa.

Jak wyszło - musicie upiec i spróbować.

Szynka z suszonymi śliwkami i przyprawą do piernika
1 kg szynki
sól
domowa przyprawa do piernika - bardzo aromantyczna, zawiera w sobie pieprz
sok z 1 cytryny
4 łyżki octu winnego
4 łyżki oliwy z oliwek

Szynkę myjemy. Oliwę, sok z cytryny, sól i przyprawę do piernika mieszamy razem. Szynkę nacieramy dokładnie mieszanką piernikową i zostawiamy na noc w lodówce.
Następnie nadziewamy mięso śliwkami, związujemy sznurkiem, nadając mu odpowiedni kształt.
Wsadzamy szynkę do rękawa do pieczenia i dolewamy do rękawa resztę oliwy z przyprawami, która została z marynaty do szynki. Rękaw związujemy.
Pieczemy szynkę ok. 1 godziny w temp. 180 stopni.


A.

wtorek, 4 grudnia 2012

Sałata z figami

Sałata w stylu - zrób coś szybko i do tego bardzo smacznie. Szybko się ją robi, bo nie trzeba dużo kroić. Takiej sałaty nie można nie lubić:)

W sam raz na kolację, albo na obiad dla tych, którzy jedzą mało, bo się odchudzają i wierzą, że sałata odejmie im kilogramów:)

Przepis od koleżanki, która zachwalała tę sałatę jako jedną ze swoich ulubionych. 

Sałata z figami
miks sałat
250 g pomidorów koktajlowych
kilka fig suszonych*
oliwki czarne*
opakowanie mini kulek mozzarelli
prosciutto, albo inna szynka w zastępstwie*

ilość składników według uznania

sos:
miód
oliwa
ocet balsamiczny
dodałam jeszcze sok z limonki

Figi kroimy, szynkę rwiemy na kawałki, kulki mozzarelli wrzucamy całe albo pokrojone na pół. Dodajemy wszystkie składniki do sałaty, mieszamy. Składniki sosu mieszamy razem do połączenia i polewamy sałatę.
Gotowe.


A.

niedziela, 2 grudnia 2012

Ciasto cytrynowe na mące kukurydzianej

Przepis zaczerpnięty ze strony mojewypieki.com. Standardowo zmniejszyłam ilość cukru (i zamieniłam na trzcinowy) oraz masła. 
Oryginalny przepis podaje, aby polać ciasto lukrem mandarynkowym. Zastąpiłam lukier polewając ciasto sokiem z dwóch mandarynek, zmieszanym z 1 łyżką cukru pudru.

Ciasto ma ciekawy i oryginalny smak, na pewno warto upiec i przekonać się, czy nam zasmakuje. Mnie zasmakowało, mężowi mniej, a mojemu synowi aż nadto.

Ciasto cytrynowe
150 g masła
120 g cukru brązowego
3 jajka
sok z dwóch cytryn i skórka z nich otarta
130 g zmielonych migdałów
2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g żółtej mąki kukurydzianej

Wszystkie składniki mieszamy na dość gładką masę. Okrągłą formę o średnicy ok. 20 cm wykładamy papierem do pieczenia i wylewamy na nią ciasto. Pieczemy ok. 40 minut w temperaturze 170 stopni.

przepis na lukier:
1/2 szklanki cukru pudru
sok z mandarynki i starta skórka z jednej mandarynki

Rozetrzeć składniki razem na gładką masę, polać wystudzone ciasto.



Chwila nieuwagi matki i małe, pobrudzone farbami ręce, smakują ciasta:


I pozostaje to:


A.

sobota, 1 grudnia 2012

Smalec wegetariański

Zastanawiałam się co zrobić z olejem kokosowym, którego jakoś nie mogłam zużyć. Natknęłam się na przepis na tym blogu i zrobiłam wegetariański smalec. Przy kolacji smakujący smalec myśleli, że jest to klasyczny smalec, bardzo smaczny i dodatkowo lekki i delikatny:) Nawet skwarków się w nim dopatrzyli:)

Naprawdę polecam. Zapewne można użyć także innego tłuszczu niż olej kokosowy.

Smalec wegetariański
200 g oleju kokosowego * (bez smaku i zapachu kokosa)
1 jabłko
1 czerwona cebula
2 ząbki czosnku
szczypta soli
szczypta pieprzu

Na odrobinie oleju podsmażamy cebulę, pokrojoną w drobną kostkę. Dodajemy jabłko i także chwilę podsmażamy. Dodajemy czosnek, albo pokrojony, albo przeciśnięty przez praskę. Dodajemy resztę oleju, chwilę podgrzewamy i wyłączamy miksturę. Solimy i pieprzymy. Po lekkim przestygnięciu przekładamy do słoika. Można dodać jeszcze inne przyprawy, np. majeranek. Chłodzimy w lodówce.


A.

czwartek, 29 listopada 2012

Sernik na domowym twarogu

Testowanie przepisów świątecznych czas zacząć. Tym razem chciałam spróbować, jak będzie smakował sernik (i czy się uda), na domowym twarogu. Udał się, smakował bardzo.

Zatem najpierw zrobiłam twaróg, według przepisu, który już kiedyś publikowałam, a znajdziecie go tutaj.
Zwiększyłam proporcje dwa razy, aby otrzymać 1kg sera białego.

Później zmieliłam twaróg dwukrotnie.

Przepis na sernik (wszystkie składniki w temperaturze pokojowej)
1 kg twarogu (zmielonego);
8 jajek
300 gram brązowego cukru
mały pojemnik śmietanki 30%
200 g masła
domowy aromat waniliowy
domowy aromat pomarańczowy
szczypta sproszkowanej wanilii
2 łyżki mąki ziemniaczanej
6 łyżek kaszy manny
3/4 szklanki wybranych bakalii

Masło ucieramy (dokładnie). Dodajemy twaróg i szybko ubijamy. Osobno ubijamy żółtka z cukrem. Dodajemy ubite żółtka do twarogu i krótko miksujemy. Dodajemy kaszę mannę, mąkę ziemniaczaną, bakalie, wanilię, aromaty. Krótko miksujemy.
Osobno ubijamy pianę z białek. Osobno ubijamy śmietanę. Dodajemy ubitą śmietanę i mieszamy całość delikatnie łyżką. Dodajemy ubite białka i mieszamy całość delikatnie.
Szykujemy blachę, wykładamy papierem do pieczenia, wylewamy masę serową.
Pieczemy ok. 60 minut w temp. 170 stopni.

Po upieczeniu nie wyjmujemy od razu ciasta z piekarnika. Uchylamy lekko drzwiczki piekarnika i pozostawiamy sernik do całkowitego wystygnięcia. Następnie chłodzimy w lodówce. Przechowujemy także w lodówce.

Sernik wyglądał po upieczeniu tak:



A tak wyglądał przed:





Smacznego!

wtorek, 27 listopada 2012

Śledzik w oleju lnianym z ogórkiem, papryką, gorczycą i koperkiem

Testowanie śledzi przed świętami czas zacząć. Na pierwszy ogień śledź, którego już przyrządzałam, ale zapomniałam jak smakuje:)Jest bardzo smaczny, może nieco wiosenny, w sam raz na zimę:)

Przepis znaleziony kiedyś w internecie, proporcji jak zawsze nie pamiętam. Wszystkich składników pewnie też.

U nas wygląda to tak:

Śledzik
3 filety śledziowe
pół ogórka świeżego zielonego
pół czerwonej świeżej papryki
1 duża cebula
koperek
garść gorczycy
nieco pieprzu
olej lniany

Śledzie moczymy w zimnej wodzie tyle czasu, ile potrzebują. Zależy to od śledzi. Kroimy w kawałki, czy paseczki, jak lubimy. Wykładamy naczynie śledziami. Śledzie posypujemy świeżo zmielonym pieprzem. Na śledzie wykładamy pokrojoną drobno cebulę, ogórka obranego i pokrojonego w cienkie kostko-plasterki, pokrojoną w drobną kostkę paprykę. Każde warzywo tworzy jedną warstwę. Całość posypujemy dość dużą ilością gorczycy, ma jej być sporo. Zalewamy olejem lnianym. Posypujemy pokrojonym koperkiem.
Odstawiamy na kilka godzin i gotowe.




A.

poniedziałek, 26 listopada 2012

Pasta z tuńczyka

Znowu pasta. Gdy się chce czegoś na kanapkę, a wszystko już nam się znudziło, można sięgnąć właśnie po pasty, dlatego robię je dość często.

Dziś pasta z tuńczyka. Nawet trudno mi sobie przypomnieć, co do niej dodałam:) Spontan tak zwany.

Więc będzie mniej więcej:

Pasta z tuńczyka
1 puszka tuńczyka w sosie własnym
3 jajka ugotowane na twardo
3 niewielkie ogórki kiszone
1 cebula szalotka
nieco szczypiorku
1 łyżka majonezu
1 łyżka ketchupu
pieprz

Tuńczyka i jajka zmieliłam w blenderze. Dodałam pokrojonego w kostkę ogórka, pokrojoną cebulę, szczypiorek i pozostałe składniki. Pomieszałam. Jak widać, wiele się nie narobiłam:)





A.

czwartek, 22 listopada 2012

Sałata z krewetkami i sosem chili

Kilka miesięcy temu znalazłam ten przepis w internecie. Nie wiem dokładnie gdzie, więc nie podam źródła. Wydaje mi się, że jakieś składniki dodałam od siebie, coś chyba odjęłam...

Nie pamiętam też proporcji - robię tę sałatę całkowicie na oko.

Wiadomo co niektórym, że nie lubię dodawać zbyt dużo cukru do dań, a już w daniach dla dziecka staram się nie robić tego w ogóle. W tej sałacie niestety cukier jest, bo sos chili zawiera go sporo. Ale raz na jakiś czas można mieć dyspensę:)no nie?:)a dziecku tej sałaty nie dajemy:)

Smak: naprawdę świetna, zróbcie koniecznie. My z mężem zjadamy całą misę we dwoje na jeden posiłek:)

Sałata z krewetkami
miks sałat
250 g krewetek black tiger (już obrane, gotowane)
1 łyżka cukru brązowego
odrobina wody (ok. 3 łyżek)
sos chili, najlepiej słodko - pikantny, ewentualnie słodki - ile go daję, nie wiem...Mniej więcej ok. 70ml. Tyle, aby smak był ok i aby sałata była ładnie w sosie zamoczona
garść sezamu
sok z limonki
trochę oliwy z suszonych pomidorów
2 ząbki czosnku

Cukier rozpuszczamy na patelni w odrobinie wody, robimy karmel. Dodajemy oliwę z suszonych pomidorów, czosnek pokrojony w plastry. Smażymy krewetki: krótko, kilka minut.
Dodajemy sos chili i sok z limonki. Posypujemy sezamem. Mieszamy.
Przestygnięty sos wylewamy na sałatę.

Gotowe!





A.



środa, 21 listopada 2012

Cukinia z mięsem mielonym zapiekana pod beszamelem

Zapiekanki to coś, co bardzo lubimy. Na przepis natknęłam się tu i nie mogłam jej nie przygotować.
Spodobało mi się, że jest bez makaronu czy ziemniaków. Dzięki temu mogliśmy ją zjeść z kaszą jęczmienną oraz bardzo dobrą surówką.

W sumie zapiekanka najlepsza była drugiego dnia, tyle, że na drugi dzień niewiele jej zostało:)

Musicie też wybaczyć, ale po wyjęciu z piekarnika zapiekanka trafiła od razu na stół i zapomniałam jej sfotografować. A jak już mi się przypomniało, to mało co z zapiekanki zostało... Kawałeczek na talerzu mojego męża.

Zapiekana z cukinią, z mięsem mielonym, pod beszamelem
2  średnie cukinie
500 g mięsa mielonego
puszka pomidorów (u mnie domowe pomidory ze słoika)
2 ząbki czosnku
1 cebula
2 kulki mozzarelli
bazylia
zioła prowansalskie
pieprz
sól 

beszamel:
4 łyżki masła
4 łyżki mąki
3 szklanki mleka
gałka muszkatołowa
ewentualnie sól i pieprz

Cukinię myjemy i kroimy w dość grube plastry. Naczynie zaroodporne smarujemy delikatnie oliwą i układamy na nim cukinię, Solimy i pieprzymy.

Podsmażamy pokrojoną cebulę, zdejmujemy z ognia.

Podsmażamy mięso mielone, dodając przyprawy, sos pomidorowy, czosnek. Dodajemy odłożoną wcześniej cebulę. Mieszamy.

Na cukinię wykładamy mięso mielone. Kroimy mozzarellę w plastry i układamy na mięsie.

Robimy beszamel. Masło podsmażamy z mąką, dodajemy mleko mieszając co chwila (używam trzepaczki do piany). Przyprawiamy. Gotujemy długo, aż zgęstnieje.

Na zapiekankę wylewamy gotowy beszamel.

Całość zapiekamy w piekarniku ok. 40min w temperaturze 180 stopni. Na ostatnie 5 min włączyłam opcję grill i zwiększyłam temperaturę do 200 stopni.




I tyle tylko mogłam sfotografować z efektu finalnego:





A.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...